Cukinia nadal kroluje w mojej kuchni i spizarni.
Robie ja na wszelkie mozliwe sposoby.Na slodko na ostro na surowo ,jako salatki i dodatek do mies.
Wlasnie skonczylam robic taka wytrawnna o zdecydowanym smaku .
Moze byc idealnym dodatkiem do pieczonego miesa.Moze rowniez posluzyc jako sos do ryzu lub makaronu.
Swietnie przechowuje sie zapasteryzowany w sliokach.
Przepis na cukinie do miesa
3 kg mlodej cukinii ze skorka
olej do smazenia
1 kg obranej i pokrojonej w kostke cebuli
sos sojowy wedlug wlasnego uznania
2 duze lyzki vegety lum ziarenek smaku
1 duzy lub 2 male koncentratty pomidorowe
2 luzeczki slodkiej mielonej papryki
imbir mielony do smaku
3 glowki drobno posiekanego czosnku
sol
pieprz
suszone ziola
Cukinie umyc i pokroic ze skorka w kostke.
wszystkie skladniki podsmazyc na oliwce ,a nastepnie dusic do miekkosci.
U mnie wszystko sie rozgotowalo ,a czesc cukinii zachowala sie w calosci.
Na koniec dodac przecier i wszystkie przyprawy
Podusic jeszcze kilka minut.
Wlozyc do sloiczkow i zapasteryzowac 20 minut.
Wazne jest aby cukinia byla mloda i nie miala zbyt twardej skorki.
Zycze smacznego i zapraszam na kolejne jesienne smakolyki .
czwartek, 12 września 2013
poniedziałek, 2 września 2013
Galaretka z cukinii-maly festiwal cukinii cz2
Sezon na cukinie powolutku dobiega konca.
Pogoda zrobila swoje .Zimne noce powoduja ze juz nie rosnie i ma gruba skorke.
Na szczescie jeszcze cos udalo mi sie zebrac.
W mojej cukinowej kolekcji brakowalo mi jeszcze galaretki.Dzisiaj wklasnie sie za nia zabralam i juz jest gotowa.
Zima robie z nia nalesniki.w smaku absolutnie nie przypomina cukinii .Bardziej chyba smakuje jak ananas.
Cos w tym musi byc ,bo juz dawno sie spotkalam z tym ,ze nazywa sie ja polskim ananasem
Produkty na galaretke.
5kg obranej cukunii.
1kg cukru
4 galaretki cytrynowe
3 lyzeczki kwasku cytrynowego
Sposob wykonania.
Cukinie obrac i zetrzec na grubszych oczkach na tarce.
Podgotowac. Gdy pusci wode jej nadmiar odlac.
Zasypac cukrem ,wsypac galaretki i kwasek.
Gotowac okolo 40 minut.
Wlozyc do sloiczkow i zapasteryzowac.
Przepis tem gosci w mojej kuchni juz kilka lat.Znalazlam go kiedys w broszurce Przepisy czytelnikow.
Jak zwykle gdy robilam pierwszy raz nie bardzo wierzylam ,ze to bedzie jadalne.
Teraz wiem, ze jest i chetnie wracam do tego przepisu .
To jeszcze nie bedzie koniec mojego cukiniowego kucharzenia.
Nastepnym razem zapraszam na cukinie do miesa.
Pozdrawiam i zycze milego wieczoru.
Pogoda zrobila swoje .Zimne noce powoduja ze juz nie rosnie i ma gruba skorke.
Na szczescie jeszcze cos udalo mi sie zebrac.
W mojej cukinowej kolekcji brakowalo mi jeszcze galaretki.Dzisiaj wklasnie sie za nia zabralam i juz jest gotowa.
Zima robie z nia nalesniki.w smaku absolutnie nie przypomina cukinii .Bardziej chyba smakuje jak ananas.
Cos w tym musi byc ,bo juz dawno sie spotkalam z tym ,ze nazywa sie ja polskim ananasem
Produkty na galaretke.
5kg obranej cukunii.
1kg cukru
4 galaretki cytrynowe
3 lyzeczki kwasku cytrynowego
Sposob wykonania.
Cukinie obrac i zetrzec na grubszych oczkach na tarce.
Podgotowac. Gdy pusci wode jej nadmiar odlac.
Zasypac cukrem ,wsypac galaretki i kwasek.
Gotowac okolo 40 minut.
Wlozyc do sloiczkow i zapasteryzowac.
Przepis tem gosci w mojej kuchni juz kilka lat.Znalazlam go kiedys w broszurce Przepisy czytelnikow.
Jak zwykle gdy robilam pierwszy raz nie bardzo wierzylam ,ze to bedzie jadalne.
Teraz wiem, ze jest i chetnie wracam do tego przepisu .
To jeszcze nie bedzie koniec mojego cukiniowego kucharzenia.
Nastepnym razem zapraszam na cukinie do miesa.
Pozdrawiam i zycze milego wieczoru.
Subskrybuj:
Posty (Atom)