piątek, 13 maja 2016

Kocie oczka

Bardzo dlugo dawalam odpoczac tej czesci mojego blogowania.
Na drugim blogu caly czas cos sie dzieje cos powstaje cos tam wstawiam.
Nie oznacza to ze zapomnialam o tym moim malym kulinarnym zakamarku.Caly czs cos tam pieke pichce i eksperymentuje.Mam nadzieje ze teraz sie poprawie i czesciej tu bede zagladac i dzielic sie tym co dobrego udalo mi sie upichcic czy upiec.
Dzisiaj pachnialo w domu pieknie ciasteczkami kruchymi o slodkiej nazwie

KOCIE OCZKA

0,5 kg maki
16dkg cukru pudru
300g palmy 
4 zoltka
2 lyzeczki proszku do pieczenia


Tluszcz posiekac z maka zoltkami i cukrem.Dodac proszek sparzony goraca woda.
Ciasto pozostawic na okolo 1 godzine w lodowce.
Ciasto walkowac i wycinac okragle ciasteczka.
Drugie takie same z dziurka w srodku.
Po upieczeniu smarowac gesta marmoladka skladac i posypac cukrem pudrem







7 komentarzy:

  1. Nie spotkałam się, aby trzeba było parzyć proszek do pieczenia. Dlaczego ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest to moj stary rodzinny przepis i tak bylo zawsze w tym przepisie i jakos nigdy sie nad tym nie zastanawialam dlaczego.Tak je pieke i wychodza dobrze i pysznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Smak z niedawnego dzieciństwa :D
    Chyba niedługo muszę upiec bo na prawdę pyszne są :D
    Pozdrawiam, muuooaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale cudnie wyglądają :D
    Zapraszam:
    http://chrupacz-poranny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy wpis
    Dzięki, będę odwiedzać:)

    OdpowiedzUsuń